wtorek, 7 października 2008

Trip nad morze

Nosiło mnie nad te morze i nosiło i w końcu się udało. A to dzięki Sajmonowi, który chciał jechać ze mną. Już jakiś czas temu, a dokładniej miesiąc, stwierdziliśmy, że jedziemy stopem nad morze i pojechaliśmy. A to parę zdjęć znad naszego Bałtyku. W skrócie, wyjazd bardzo udany :)



Gdynia. Akurat trafiliśmy na festiwal filmowy, ale darowaliśmy sobie oglądanie filmów bo czasu było mało, a do zobaczenia dużo.


Z Gdyni popłynęliśmy na Hel promem.





Na Helu trafiliśmy też do fokarium ;)

Gracjan i jego zabawki :P.



W Gdańsku gościli nas Kalisz i Sylwia. Dzięki :)



Tak, Sajmon, byliśmy nad morzem :)


Z Hela przywieźliśmy pizze.


Droga powrotna...do Gdańska





"-Nie słyszałeś jak to jest, kiedy przybywasz do nieba? W niebie oni wszyscy o tym mówią - o morzu - i o tym, jakie jest cudowne. Mowią o zachodach słońca, które widzieli. Mówią o jego krwistoczerwonym kolorze przed zachodem. I mówią też co czuli, kiedy słońce traciło swą siłę, i chłód zaczynał nadciągać znad morza, a zamierające ognisko żarzyło się jeszcze...

A ty - Nie będziesz mógł o tym z nimi rozmawiać, bo po prostu tam nie byłeś! Będziesz tam pierdolonym outsiderem!"


Może to nie ocean, ale teraz już będę miał o czym mówić w niebie...


PS. ostatnie zdjęcie dzięki uprzejmości Sajmona

3 komentarze:

simonout pisze...

zajebiaszcze foty,
za 1, 9 i 12 największy rispekt ;)

GUT pisze...

fajne foty i cytat z Thomas'a Jahn'a filmu niezły

Piłaś pisze...

Dzięki :).
Dokładnie tak, z 'Pukając do nieba bram' jakby kogoś to interesowało :)